piątek, 18 grudnia 2015

1. "Paryz".

Wysiadłam z auta i skierowałam się do recepcji po klucz. Po odebraniu klucza razem z Kevinem udaliśmy się do pokoju odłożyć walizki. Potem pożegnałam się z bratem i udałam się do taty. Zapukałam do jego pokoju i od razu dostałam odpowiedź.  Weszłam do pokoju i zobaczyłam siedzącego tatę nad jakimiś papierami.
-Cześć.- przywitałam się z nim. Popatrzył na mnie z nad papierów, uśmiechnął się do mnie i pokazał ręką bym do niego podeszła.
-Dobrze cię w końcu widzieć.- pocałowałam go w policzek i usiadłam koło niego. Chwilę jeszcze poprzeglądał papiery, a potem poprosił mnie bym mu powiedziała jak było na wakacjach. Opowiedziałam jak się dobrze tam bawiłam, że pozwiedzałam Hiszpanię. Potem powiedział, że za pół godziny mamy zebranie w sali konferencyjnej.
-Dobra, ja już pójdę i nie będę ci przeszkadzać.- pożegnałam się z nim i wyszłam kierując się na taras hotelu. Muszę przyznać, że ten hotel jest nawet ładny. Zobaczyłam na tarasie siedzącego Jenię, więc do niego podeszłam i zakryłam mu oczy. Po chwili chwycił mnie za dłonie i obrócił w swoją stronę. Zobaczyłam u niego ten jego przepiękny uśmiech.
-Miło cię w końcu zobaczyć Kat.- powiedział. On tylko się do mnie tak zwraca.
-Mnie ciebie również.- odwzajemniłam uśmiech. Posiedzieliśmy chwilkę rozmawiając, a potem Jenia musiał iść odebrać telefon. Cieszę się, że jest moim przyjacielem, ale nie wiem czy tak długo wytrzymam. Od jakiegoś czasu go kocham i chcę być z nim, ale też nie chcę go stracić, bo wiem, że traktuje mnie jak siostrę. Ja jeszcze chwilkę posiedziałam na tarasie, a potem udałam się do sali konferencyjnej. W sali byli już wszyscy, oprócz mojego taty. Zobaczyłam wolne miejsce koło Kevina, więc tam usiadłam. Jak zwykle siedział z telefonem i pisał do Anny. Postanowiłam mu nie przeszkadzać, bo był tak zajęty rozmową, że jak koło niego siadłam to nawet na mnie nie zwrócił uwago. Parę minut później przyszedł tata.
-Chciałem was powiadomić o tym, że będziemy mieć fotografa w reprezentacji, oraz pomówić o najbliższych meczach z Polską.- powiedział tato.
-Dlaczego mamy mieć fotografa, nam ten pomysł się nie podoba i go nie chcemy.- oznajmił Earvin.- A poza tym po co nam on jest?
-Reprezentacja na tym skorzysta, a poza tym moja córka zdobędzie doświadczenie na studia.- powiedział spokojnie. Wiem, że będę miała z nim kłopoty, ale dobrze, że jest w drużynie bo on jest dobry. Tata zaczął coś tam gadać o przygotowaniu do meczu, a ja już nie słuchałam i wyszłam z sali i udałam się do swojego pokoju. Wiem, że ktoś mi potem streści o czym tata mówił. Po chwili byłam już w pokoju. Postanowiłam wejść na swojego bloga i dać notkę z wakacji spędzonych w Hiszpanii. Z karty pamięci wgrałam na laptopa zdjęcia i wstawiłam parę ładnych zdjęć. A co do reprezentacji to nie będę się nią przejmować i zajmę się moją pracą oraz cieszę się, bo będę mogła spędzić czas z tatą i bratem. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę.- parę sekund później zobaczyłam wychyloną głowę mojego brata. Po chwili zaczęłam się śmiać bo mój brat padł długi na podłogę, a zaraz potem zobaczyłam winowajcę, który popchnął Kevina. Szkoda, że tego nie nagrałam.
-No co?- zapytał zdziwiony Jenia. Gdy Kev pozbierał swoje cztery litery z podłogi, popatrzył srogo na Gienię i ruszył za nim. Zaczęli się gonić po całym korytarzu, jak dzieci. Gdy się zmęczyli, odpoczęli chwilkę i potem zaczęli iść w moją stronę z cwanym uśmieszkiem. Szybko wróciłam do pokoju i próbowałam zamknąć drzwi, ale nie zdążyłam bo wparowali do mojego pokoju i po chwili znalazłam się na łóżku gilgotana przez tych dwóch osobników. Na początku nie reagowałam, ale potem zaczęłam się śmiać, nawet nie wiem ile mnie tak gilgotali, ale miałam już dość.
-Dobra, przestańcie już.- powiedziałam błagalnie.- Proszę.
-Okay.- odezwał się Kevin. Potem poprosiłam o to by mi powiedzieli co tata mówił. Dowiedziałam się, że Kev nie weźmie udziału w meczu oraz, Antonin. Szkoda, ale trudno się mówi, jak nie ten mecz to inny. Ale powiedział, że będzie na meczu. Po około godziny Kevin poszedł, a my z Jenią postanowiliśmy oglądnąć film. Jak zawsze musi paść na horror. Postanowiliśmy puścić „LA MEUTE”, po obejrzeniu, Jenia poszedł do siebie, a ja postanowiłam się przejść po Paryżu. Chodziłam po mieście robiąc zdjęcia, chyba zawsze będzie mi się tu podobać i nigdy mi się nie znudzi. Paryż to piękne miasto i dlatego nazywają go miastem miłości.
Chodząc po parku rozmyślałam o kupnie lub wynajęciu mieszkania. Rozmawiałam o tym z rodzicami i stwierdziliśmy, że lepiej będzie jak zamieszkam w własnym mieszkaniu, niż w akademiku. Po jakimś czasie postanowiłam wrócić do hotelu. Kiedy byłam już w hotelu postanowiłam pójść do restauracji coś zjeść, zamówiłam sobie naleśniki z bitą śmietaną i usiadłam przy wolnym stoliku. Po paru minutach otrzymałam swoje zamówienie. Gdy zjadłam udałam się już do swojego pokoju. Idąc korytarzem wpadłam na tatę. Był zajęty jakimiś dokumentami, więc przeprosiłam go i postanowiłam mu więcej nie przeszkadzać i udałam się do pokoju. Położyłam się na łóżko i postanowiłam posłuchać piosenek. Włączyłam swoją playlistę ulubionego zespołu Hollywood Undead i zaczęłam rozmyślać. Cieszę się, że mogę spełniać swoją pasję. Jestem wdzięczna rodzicom, że mi na to pozwolili. Gdy skończę studia, chciałabym otworzyć własną galerię lub studio fotograficzne. Z rozmyśleń wyrwało mnie powiadomienie, że ktoś do mnie dzwoni. Popatrzyłam na ekran i zobaczyłam zdjęcie mojej przyjaciółki Jess. Od razu odebrałam. Porozmawiałyśmy około godziny, dawno się nie widziałyśmy. Powiedziała, że przyjedzie dopiero pod koniec września. Będziemy studiowały razem na tej samej uczelni. Tylko ona wybrała kierunek plastyczny. Uzgodniłyśmy jeszcze, że będziemy razem szukać jakiegoś mieszkania, kiedy znajdzie czas bo na razie go nie ma. Zaczęła pracę u swojego wujka i teraz nie ma za bardzo czasu. Ja też w najbliższym czasie nie będę go miała. Kiedy skończyłyśmy rozmawiać było już późno, a jutro trzeba wstać wcześnie rano. Więc postanowiłam się umyć. Wzięłam szybki gorący prysznic, ubrałam się w swoją ulubioną piżamę i zasnęłam bardzo szybko.

___________________________________________

I jest pierwszy rozdział. Dziś się zmotywowałam i go w końcu napisałam. :)
Dziękuję za komentarze pod prologiem. <3
Czekam na wasze opinię. ^^

Pozdrawiam :*


CZYTASZ=KOMENTARZ ❤

2 komentarze:

  1. Rozdział Świetny <3
    Kiedy będzie następny?
    Wpadnij do mnie ;)

    http://love-spectrum.blogspot.com/2016/01/dwadziescia-szesc-jestes-wredna.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć. :)
      Dzięki za komentarz i za zaproszenie na bloga. Obiecuję, że wpadnę. <3
      Co do rozdziału to pojawi się prawdopodobnie w następną niedzielę, albo i wcześniej. Tylko gdy napiszę rozdziały na poprzednie blogi. ^^

      Pozdrawiam. ❤

      Usuń