niedziela, 24 lipca 2016

13. "Powrot".

__________________________________________________

Ten tydzień w Argentynie minął bardzo szybko. Dziś jest ostatni mecz fazy grupowej. Wczorajszy chłopaki wygrali 3:2. A dzisiaj jeśli wygrają to i tak mają nikłe szanse by zagrać w ostatniej części turnieju. Za parę minut rozpocznie się mecz. Tak więc szykuje się powrót do kraju. Jutro z rana wylatujemy .Więc już jutro będę w domu. Nie mogę się doczekać. Mecz się właśnie rozpoczął. A co do tego jak tata nas zobaczył to mojemu chłopakowi nie odpuścił. I na treningach dał mu wycisk. Tak, że odechciewało mu się seksu. Ma nauczkę, pajac jeden. Ale i tak go kocham. Mecz się właśnie zakończył wygraną naszych 3:1. Podbiegłam do chłopaków by im pogratulować.
-Świetny mecz.- pocałowałam mojego chłopaka.- Co powiesz na małe co nieco dziś.- wyszeptałam mu do ucha kiedy się od siebie odsunęliśmy.
-Z miłą chęcią.- pocałował mnie w policzek i już go nie było. Czekałam na wszystkich, by wrócić do hotelu. Wolałam poczekać, niż wracać sama do hotelu. Kiedy chłopaki już się ogarnęli to mogliśmy wsiąść do autobusu. Piętnaście minut później byliśmy już w hotelu.

*****JENIA*****
-Za 15 minut u mnie.- wyszeptała mi moja dziewczyna i to tak seksownie, że nie mogłem się jej oprzeć. Więc ją pocałowałem. Po chwili się od siebie odsunęliśmy.- U mnie.- powtórzyła. Uśmiechnąłem się jeszcze i udałem się do swojego pokoju. Szybko się ogarnąłem i chciałem już wyjść, ale Kevin mnie zatrzymał.
-Nie przeszarżujcie mi tam. Nie chcę za dziewięć miesięcy zostać wujkiem.- zażartował.
-Głupi, nie śmieszny żart.- powiedziałem i wyszedłem zanim bym dostał poduszką od mojego współlokatora. Udałem się w końcu do pokoju mojej dziewczyny. Wszedłem do środka i od razu zamknąłem drzwi na klucz. Leżała na łóżku w seksownej bieliźnie, co mi się bardzo podobało. Podszedłem do łóżka i się obok niej położyłem. Po chwili już się całowaliśmy.
 No a potem kochaliśmy się. Było wspaniale. Po udanym stosunku położyłem się koło niej, a ona się we nie wtuliła.
-Kocham cię. Dobranoc.- powiedziała moja dziewczyna i pocałowała mnie ostatni raz w usta. 
-Ja ciebie też. Dobranoc.- pocałowałem ją w głowę i po chwili zasnąłem.
Rano obudziła mnie moja kochana dziewczyna.
-Wstawaj śpiochu.- pocałowała mnie w policzek.

-Kocham cię.- pocałowałem ją.
-Ja ciebie też.- powiedziała kiedy się od siebie odsunęliśmy.- Wstawaj. Za godzinę wyjeżdżamy, a znając ciebie pewnie się jeszcze nie spakowałeś.- jak ona mnie dobrze zna. Niechętnie wstałem i się ubrałem. Pocałowałem ją ostatni raz i wyszedłem. Od razu udałem się do swojego tymczasowego pokoju. Wszedłem do środka, Kevin się właśnie kończył pakować.
-Jak tam, udana noc?- zapytał.
-Jak najbardziej.- uśmiechnąłem się na samo wspomnienie dotyku mojej ukochanej. Spakowałem się szybko i udałem się do holu, bo tam umówiłem się z Kat. Po paru minutach wyszedłem z windy. Moja dziewczyna już czekała. Podszedłem do niej i ją przytuliłem od tyłu jak miałem w zwyczaju. Parę osób już było. Czekamy tylko na sztab szkoleniowy i naszych środkowych. Po paru minutach już siedzieliśmy w autobusie. I ruszyliśmy na lotnisko. Jadę teraz na dwa dni do mojej ukochanej, a potem wracam do rodzinnego domu. A Kat ma przyjechać do mnie tydzień przed zgrupowaniem. Tak się już umówiliśmy. Teraz jej rodzina pozna mnie oficjalnie jako jej chłopak. A potem moja rodzina ją jako moją dziewczynę. Mama się ucieszy gdy powiem jej, że chodzę z Katherine. Bardzo ją lubi. Zawsze mi powtarzała, że jest lepsza od Amandy. Mama nigdy nie lubiła mojej byłej dziewczyny. Też się czasem zastanawiam co w niej widziałem. Chyba tyle, że była dobra w łóżku. Nie kochałem jej. Mimo, że rozstaliśmy się ponad dwa miesiące temu. Związałem się z nią tylko dlatego bo cierpiałem po wyjeździe Annette. Kat zawsze nazywała ją „Rudą zdzirą”. Nawet nie wiem dlaczego. Annette pomogła mi po śmierci Evelyne. A rok później wyjechała. No a potem była Amanda. A teraz jest Kate i mam nadzieję, że już tak zostanie. Że z Kat założę w przyszłości rodzinę. Bo bardzo ją kocham. Jakieś pół godziny później byliśmy już na lotnisku. Za półtorej godziny wylatujemy do kraju. Po odprawie, czekaliśmy tylko by wsiąść do samolotu. Usiadłem na ławce, bo zbytnio nie chciało mi się stać.
-O czym tak myślisz?- zapytała moja dziewczyna, która usiadła mi na kolanach.
-O nas, słonko.- wyszeptałem jej do ucha.- Kocham cię.
-Tak. To dobrze.- pocałowała mnie.- Ja ciebie też.- czas nam jakoś zleciał. Rozmawialiśmy o czym się tylko dało. Właśnie wsiedliśmy do samolotu. Cały lot przespałem. Musiało się nudzić mojej ukochanej.

*****KAT*****
Mój chłopak cały lot przespał. Myślałam, że mu zaraz coś zrobię. Ale się powstrzymałam. Darowałam mu tylko dlatego, że tatko go wymęczył na treningach. Kiedy wylądowaliśmy w Paryżu, wysiedliśmy z samolotu i udaliśmy się po swoje bagaże. Jako, że Jenia jedzie do mnie, to postanowiłam z nim jechać. Za niedługo będę mieć prawo jazdy. Mam nadzieję, że zdam za pierwszym razem. Jakoś to będzie. Prawda.
-Będę za wami tęsknić.- zwróciłam się do wszystkich.
-To tylko trzy tygodnie, kochana.- przytulił mnie Nico Le Goff. Od moich urodzin nasz stosunek się zmienił. Za kumplowaliśmy się. Co mnie bardzo cieszy. Potem byłam wyściskana przez wszystkich. Widziałam, że Jenia jest zazdrosny. No, no zazdrośnik się znalazł. Po pożegnaniu się z wszystkimi, od razu udałam się z moim chłopakiem do jego samochodu. Spakowaliśmy walizki do bagażnika jego samochodu i wsiedliśmy do auta. Przez pół drogi do mojego rodzinnego miasta się nie odzywaliśmy. Zazdrośnik jeden się na mnie obraził. A nich się obraża, zwisa mi to. Matoł jeden. Ale i tak go kocham. Co ja z nim mam. A resztę drogi przespałam. Do domu zajechaliśmy dopiero po północy. Niedługo po nas dołączyli tata i Kevin. Jak zawsze mama musiała nas przywitać. Nigdy nie pójdzie spać, jak wie, że tata i mój bart przyjeżdżają  ze zgrupowania.
-Hej mamo.- przytuliłam ją na powitanie.
-Cześć, skarbie.- pocałowała mnie w policzek. Nie siedzieliśmy długo, bo byliśmy zmęczeni  podróżą. Pożegnaliśmy się i od razu z moim chłopakiem udaliśmy się do mojego pokoju. Wyjęłam z swojej walizki piżamę i udałam się  do łazienki. Postanowiłam wziąć gorącą kąpiel. Dobrze, że mam swoją łazienkę. W domu mamy cztery. Jedna moja, drugą mają rodzice, trzecia to moich braci, a czwarta jest na dole, dla gości. Ale my czasem też z niej korzystamy. Po jakimś czasie do środka pomieszczenia wszedł mój Genio.
-A ty tu czego?- zapytałam zła na niego.
-Przyszedłem popatrzeć na moją ukochaną dziewczynę.- uśmiechnął się do mnie.
-Teraz ukochana. Zazdrośnik jeden.- podszedł do mnie i próbował mnie pocałować, ale chwyciłam go za koszulkę i wylądował w wannie.
-Przez ciebie jestem teraz mokry.- fuknął.
-Trudno.- wystawiłam w jego stronę język.
-Osz ty wredna małpo.- próbował wstać, ale mu na to nie pozwoliłam. Po chwili go pocałowałam. A nich się cieszy. Po paru minutach się od siebie odsunęliśmy. Wyszedł z wanny, ściągnął z siebie mokre ubrania i do mnie dołączył. Siedzieliśmy w wannie i cieszyliśmy się wspólną chwilą.

Cieszę się, że mam tak wspaniałego chłopaka jakim jest Jenia. Bardzo go kocham. Kocham te nasze docinki, jak czasem możemy przegadać bardzo długo, jak nieraz możemy milczeć i wystarczy nam tylko swoja obecność.- O czym tak myślisz?- zapytał po chwili.
-O tym jak bardzo cię kocham. O naszych wspólnych wspaniałych chwilach.- uśmiechnęłam się, a on mnie pocałował w policzek.

-Ja ciebie też bardzo kocham.- posiedzieliśmy jeszcze na chwilę, a potem go wygoniłam bym mogła się w końcu umyć. Po dokładnym umyciu ciała i włosów, wyszłam z wanny i ubrałam piżamę. 

Wróciłam do pokoju, a mój chłopak leżał, ale jeszcze nie spał. Położyłam się obok niego, a on mnie przytulił. Jenia jest najlepszym co mi się w życiu przytrafiło. Miałam przed libero jeszcze dwóch chłopaków. Roberta i Alexa. Z Robertem chodziłam tylko dwa miesiące. Rozstałam się z nim jak dowiedziałam się kim tak naprawdę jest. Chciał mnie tylko zaliczyć, jak bym była tylko jakąś rzeczą. Nic więcej. Z Alexem zaczęłam chodzić w moim najgorszym okresie w życiu. Wciągnął mnie w imprezy i alkohol. Zerwałam z nim w tym roku w marcu i to w najgorszy sposób jaki mógł być. To była nasza ostatnia noc kiedy się kochaliśmy. Kiedy chłopak już spał, zostawiłam tylko list pożegnalny i zostawiłam go. Gdybym  tak nie zrobiła, nie uwolniłabym się od niego. Dalej bym tak żyła. To była moja najlepsza decyzja jaką w życiu podjęłam. Nie chciałam więcej tak żyć. Wolałam się uczyć do egzaminów końcowych, niż imprezować. Z takimi właśnie myślami zasnęłam. 
_____________________________________________
Jest kolejny. :D
Tylko dlatego, że jutro zbytnio nie będę mieć czasu by dodać, bo jadę na rozmowę o pracy, czy tam staż. :( W siora dno. :>
Dzięki za komentarze i wyświetlenia. :PP

Pozdrawiam. :*


9 komentarzy:

  1. Ale teraz po tych opisach jestem ciekawa tych nowych bohaterów :o mam nadzieję, że nie namieszają zbyt dużo, bo uwielbiam Cat i Jenię!<3
    Czekam niecierpliwie na następny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze wspaniały. <3
    Oj zazdrośnik z tego Jeni. :-o
    W końcu w domu. :P
    No bo nie ma to jak w domu z najbliższymi. =]
    Uwielbiam jak Kat i Grebennikov się ze sobą droczą. ♡.♡
    Czekam na następny i życzę weny. ~_~
    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. ;P No i Kat wróciła do domu, na razie będzie mieć spokój od tych wielkoludów. ♡♡ Rodzina Tillie ma bardzo ładny dom. 🏠 Podoba mi się. ^_^ Czekam na następny i życzę weny. *_* Pozdrawiam.- Anula. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. :) Wreszcie Katherine jest w domu. 😁 Ale teraz będzie rozłąka naszej ulubionej pary. 😒 Czekam na następny i życzę weny. 😄 Pozdrawiam.- B. :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zawsze cudowny. :) Życzę weny i czekam na następny :*
    P.S: Dziękuję za pomoc. Chyba wybiorę drugi raz Jenię, bo było mi ciężko wybrać pomiędzy nimi gdybym pisała duet.
    P.S2 Dam znać,kiedy założę nowego bloga.
    P.S3: Mam nadzieję,że się gniewasz :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko. 😍
      Nie gniewam się. ♡.♡
      Czekam z niecierpliwością. 😜
      Dzięki. 💙

      Pozdrawiam. 😘

      Usuń
    2. Zapraszam na nowego bloga
      http://ograniczenie.blogspot.com
      Mam nadzieję,że wyrazisz swoją opinię :) :*

      Usuń
  6. Przepraszam ale nie mam pomysłu na komentarz :D Zostawiam dwa serduszka ♡♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję wszystkim za komentarze. :D
    To zawsze motywuje. :)
    Nawet zwykła kropka, czy nawet serduszko. ;P

    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń