*****KAT*****
Jenia jest wspaniały. Po chwili
się od siebie odsunęliśmy.
-Kocham cię, marudo.- powiedziałam.
-Ja maruda, dzięki. Powinienem się za to obrazić, ale
tego nie zrobię. Bo cię kocham.- uśmiechnął się do mnie. Jak ja kocham ten jego
cudowny uśmiech.
Jest wtedy taki
słodki.
-Obrazić, za co? Co ja z tobą mam.- zamówiliśmy jeszcze
lody. Jenia zapłacił za wszystko. Kiedy zjedliśmy to poszliśmy jeszcze do
parku. Spacerowaliśmy przez jakiś czas. Potem postanowiliśmy usiąść.
-Mam coś jeszcze dla ciebie.-
powiedział. Nie no przesadza z tymi prezentami.
-Nie musiałeś. Za dużo tego
wszystkiego.- pocałowałam go w policzek. Po chwili wyciągnął pudełeczko i je
otworzył. W środku była przepiękna bransoletka.- Jest piękna.- założył mi ją i
pocałowałam go w usta.- Za bardzo mnie rozpieszczasz, kotku.- powiedziałam gdy
się od siebie odsunęliśmy.
-Oj nie przesadzaj. Od tego
jestem. Wracamy już do hotelu?- zapytał. Pokiwałam głową na tak. Wstaliśmy i
udaliśmy się w stronę hotelu. Jakieś pół godziny później dotarliśmy na miejsce.
Podeszliśmy do recepcji po klucz, odebraliśmy go i udaliśmy się do windy. Po
paru minutach dotarliśmy na właściwe piętro. Wyszliśmy i udaliśmy się pod mój
tymczasowy pokój. Otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka. Jenia zamknął drzwi
pokoju na klucz i przyciągnął mnie do siebie tak, że nasze czoła się stykały.
Patrzyliśmy sobie w oczy, ma bardzo hipnotyzujące oczy, do tego piękne.
+18 (CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ)
Po chwili się już całowaliśmy. Na
początku z czułością, a potem z namiętnością. Ściągnął ze mnie kurtkę, którą na
sobie jeszcze miałam. Bardzo go kocham. Całując się szliśmy powoli w stronę
łóżka. Przystanęliśmy na chwilę przy nim. Uśmiechałam się przez pocałunki, co
mu się spodobało. Poczułam jego rękę pod moją bluzką. Jego ciepła dłoń błądziła
pod nią. Po chwili pozbył się jej.
Bardzo mi się to podobało. Nie byłam mu długo dłużna i jego podkoszulek tak
samo wylądował na ziemi. Po chwili się położyliśmy na łóżku. Całowaliśmy się, a
jego ręka błądziła po moim brzuchu. Odsunął się ode mnie.
-Na pewno chcesz tego?- zapytał.
Kiwnęłam głową na tak i ponownie go pocałowałam. Liczy się tylko on i ta
wspaniała chwila z nim. Po chwili z pocałunkami przeniósł się na moją szyję.
Jego dotyk był taki czuły. Pragnęłam go bardzo. Z szyi przeniósł się na mój
dekolt. Co chwile schodził coraz niżej. Po chwili zszedł z pocałunkami do
mojego podbrzusza, rozpiął moje spodnie i je ze mnie ściągnął. Potem powoli
wracał do moich ust. Po chwili poczułam jego rękę na swoim udzie. Oplotłam
nogami jego biodra. Przy min czuję się wyjątkowa. Potem jego dłoń powędrowała
na moją pupę, zahaczając przy tym o moje majtki.- Kocham cię, Katherine.-
wyszeptał mi do ucha. Bardzo rzadko używa mojego całego imienia. Ale lubię gdy
je wypowiada.
- Ja ciebie też.- uśmiechnęłam
się. Jego dłonie błądziły po całym moim ciele, a jego dotyk był dla mnie jak
narkotyk. Potem odpiął mój biustonosz, który wylądował na podłodze. A po chwili
to ja przejęłam inicjatywę, więc teraz on leżał. Zauważyłam, że bardzo mu się
to spodobało. Cieszy mnie to. Pocałowałam go pierwsze w ust, a potem schodziłam
coraz niżej. Pierwsza była szyja, potem jego tors, umięśniony brzuch i później
podbrzusze. A po chwili pozbyłam się jego spodni i w jego bokserkach zobaczyłam
już wybrzuszenie. Od razu je zdjęłam z niego. Przyciągnął mnie tak, że
patrzyliśmy sobie znowu w oczy. Pocałował w usta i przewróciła tak, że teraz ja
znowu leżałam pod nim, oraz powrócił do całowania całego mojego ciała i błądził
dłońmi po całym moim ciele. Na chwilę zatrzymał się z pocałunkami na moich
piersiach, a także się nimi bawił rękami. Bardzo mi się to podobało. Później
ściągnął ze mnie jeszcze dolną część mojej bielizny. Nasze ciała po chwili
złączyły się w jedność. Kochaliśmy się pierwszy raz. W końcu mogłam go poczuć w
sobie, poczuć jego dotyk na swoim ciele. Było nam wspaniale. Był delikatny, a
zarazem stanowczy. Tego właśnie potrzebowałam. Potrzebowałam dopełnienia
naszego związku. Kiedy już szczytowaliśmy, Jenia po raz ostatni mnie pocałował
i położył się obok mnie, a ja się w niego wtuliłam.
*****JENIA*****
-Jesteś wspaniały.- odezwała się
po chwili moja ukochana. Uśmiechnąłem się na te miłe słowa i pocałowałem ją w
głowę. Zmęczeni dzisiejszym dniem, zasnęliśmy wtuleni do siebie. Chodź była
jeszcze wczesna pora. Obudziłem się dopiero wtedy gdy nie czułem obecności
mojej kochanej dziewczyny. Dopiero po chwili zobaczyłem, że stoi na balkonie
oparta o barierkę. Wstałem z łóżka, ubrałem bokserki i podszedłem do mojej
dziewczyny, przytuliłem ją od tyłu.
-Kocham cię.- wyszeptałem jej do
ucha. Uśmiechnęła się i położyła dłoń na mojej.
-Ja ciebie też.- staliśmy tak
jeszcze przez chwile, podziwiając piękne widoki. Potem poszliśmy się ubrać i
zeszliśmy do hotelowej restauracji na kolacje. Zamówiliśmy jajecznicę i
dosiedliśmy się do Kevina. Tylko on z siatkarzy siedział w tym pomieszczeniu.
-No i gdzie się cały dzień
podziewaliście, co? Mam nadzieję, że za dziewięć miesięcy nie zostanę wujkiem?-
to wypalił z tym wujkiem. Ja mu coś kiedyś zrobię, nawet się tego nie będzie
spodziewał.
-Ta lepiej martw się o siebie,
braciszku.- odgryzła mu się jego siostra. Zaczęli sobie dokuczać. Czasem
chciało mi się z nich śmiać. Są wspaniałym rodzeństwem. Mój najlepszy
przyjaciel i ukochana dziewczyna. No a potem zaczęliśmy się wygłupiać. Nie ma
to jak mieć przy sobie kogoś bliskiego. Zjedliśmy i z Kevinem odprowadziliśmy
Kat do jej pokoju, pożegnaliśmy się z nią i udaliśmy się do naszego
tymczasowego pokoju. Zabrałem swoją piżamę, czyli spodnie dresowe w których
śpię i udałem się do łazienki. Wziąłem szybki orzeźwiający prysznic i ubrałem
wcześniej przyszykowaną część mojej piżamy i wróciłem do pomieszczenia
sypialnianego, od razu się położyłem na zajmowanym prze ze mnie łóżku. Mój
współlokator, kiedy wyszedłem od razu zajął łazienkę. Po paru minutach wrócił.
Położył się i zaczęliśmy rozmawiać.
-Jak wam się tam układa? Widać,
że jesteście bardzo szczęśliwi. Co mnie bardzo cieszy. Przyszły szwagrze.- powiedział
zadowolony.
-Świetnie. Gdyby nie nasza
kłótnia wtedy i gdybym nie miał odwagi jej pocałować, to dalej pewnie bylibyśmy
nieszczęśliwi.- odpowiedziałem.
-Pewnie tak. Ale dobrze, że się tak
stało, a nie inaczej.- pogadaliśmy jeszcze chwile, a potem poszliśmy spać.
Bezproblemowo szybko zasnąłem, po wspaniałym dzisiejszym dniu z moją ukochaną
dziewczyną.
*****KATHERINE*****
Rano wstałam przed 8. Ubrałam się
i udałam się na śniadanie do hotelowej restauracji. W pomieszczeniu nikogo nie
było. Pustki, co mnie bardzo dziwi. Zamówiłam tosty z serem i sok pomarańczowy
i usiadłam przy stoliku koło okna i zaczęłam jeść. Postanowiłam napisać do
mojego ukochanego. Wczorajszy dzień był cudowny. Mam najlepszego chłopaka na
świecie.
Do: Misiek. :*
Gdzie jesteś?
Po dłuższym czasie otrzymałam
wiadomość od niego.
Od: Misiek. :*
Dzięki, że mnie
obudziłaś. :D Zaraz zejdę na śniadanie. :P Kocham Cię. :*
Do: Misiek. :*
Czekam. <3 Też Cię
kocham. :*
Po paru minutach pojawił się mój
słodziak. Dosiadł się do mnie i zabrał mi tosta.
-Zamów sobie, a nie mnie
podjadaj.- pocałowałam go w policzek.
-Nie chce mi się, a jestem głody.
Więc sobie wziąłem.- uśmiechnął się. Walnęłam go w ramie. Zjedliśmy i
postanowiłam, że pójdę pobiegać. Namawiałam mojego chłopaka by ze mną poszedł,
ale nie chciał. Jego strata. Zaniedbałam ostatnio tą czynność. Poszłam do
pokoju się przebrać. Przebrałam się, zabrałam telefon i słuchawki i udałam się
do parku. Włożyłam słuchawki i zaczęłam biegać. Uwielbiam to robić. Zawsze
pomaga mi to się odprężyć. Po około dwóch godzinach biegu, usiadłam na ławce,
by na chwile odpocząć. Kiedy już odpoczęłam, postanowiłam pobiegnąć na hale,
gdzie chłopaki mają trening. 15 minut później byłam na miejscu. Wbiegłam na
boisko. Chłopaki właśnie odpoczywali. Dosiadłam się do nich.
-Wyglądasz strasznie.- odezwał
się mój brat.
-A jak mam wyglądać, głupi
jesteś.- uderzyłam go mocno w ramie. Co za głupek z niego.- Zagraj z nami,
siostra. Co?- zaproponował.
-Ja, nie. Nie grałam już od dwóch
lat.- powiedziałam. Chłopaki mnie
namawiali, ale im nie uległam.
-Czemu by mnie, córeczko. Zagraj
z nimi. Nie zaszkodzi ci rozegrać małego meczu z chłopakami.- tacie nie mogłam
odmówić. Więc wzięliśmy się do gry. Byłam w drużynie brata i mojego chłopaka,
oraz z Benem i Nico Le Goffem, Le Roux i Antoninem. Grało nam się świetnie. W
końcu mogłam zagrać. Jak ja tęsknię za grą. Ale cóż nie wrócę już do zawodowej
gry. Rozegraliśmy tylko jeden set. Później usiadłam, by odpocząć. Jakieś piętnaście minut późnij trening się
zakończył i wróciliśmy do hotelu. Wzięłam z recepcji klucz do pokoju i od razu
się tam udałam. Weszłam do pokoju i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki
orzeźwiający prysznic, owinęłam się ręcznikiem i weszłam do pokoju. Na łóżku
leżał mój chłopak. Kiedy mnie zobaczył od razu się cwaniacko uśmiechnął. Wstał
i podszedł do mnie. Objął mnie w pasie i po chwili się całowaliśmy. Na początku
z czułością, a potem namiętnie. Po chwili pozbył się ze mnie tego ręcznika...
_____________________________________________
Jest jak obiecałam. :)
Jak wspominałam na tamtym blogu za dużo "TRZY METRY NAD NIEBEM" I "TYLKO CIEBIE CHCE". :PP *_*
Widzę, że chcecie bym napisała opowiadanie o Tomku, więc powstanie taki blog. ;D
Dziękuję za wyświetlenia i komentarze. :> To tyle. ^_^
Pozdrawiam. :*
Jak zawsze wspaniały. 😁 W końcu się doczekałam. 😃 Jenia jest taki kochany i słodki. 😉 I ta scena. 😜 Lepsza niż na drugim blogu o skokach. 😉
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i życzę weny. 😊
Pozdrawiam. 😚
Dzięki. 😎
UsuńZawsze kochany. 💙 Wczoraj z siostrą oglądałyśmy mecz i widziała akurat jak Genio nie obronił dwóch piłek i powiedziała by go ukarać w opowiadaniu i żeby główna bohaterka nie całowała go przynajmniej przez dwa rozdziały. 😆 Tak się później śmiałam z tego. 👅 Szkoda, że wczoraj przegrali. 😒 Dziś im kibicujemy. 💙💛
Tak lepsza, mam nadzieje, że za każdym razem będzie lepsza. Chodź nie zawsze będę jej opisywać, no bo po co. 😊
Pozdrawiam. 😚
Super rozdział. <3 Jenia jest taki kochany.♡.♡ Czekam na następny i życzę weny. ~_~ Pozdrawiam.- Anula. :*
OdpowiedzUsuńDzięki. 😍
UsuńPozdrawiam. 😘
Super rozdział. :P Jenia jest taki słodki. :D czekam na następny i życzę weny. ^_* Pozdrawiam.- B. :*
OdpowiedzUsuńDzięki. 😁
UsuńPozdrawiam. 😚 ♡.♡
Jenia to taki chłopak ideał, haha, każda by chciała takiego :D chociaż nie wierzę, że oni się nie pokłócą ;) rozdział genialny, czekam na następny! :*
OdpowiedzUsuńDzięki. 😄
UsuńTak, taki ideał. 💖
Na pewno się pokłócą i to nie raz. 💕
Pozdrawiam. 😚♡.♡