sobota, 9 lipca 2016

11. "Jego cudowny usmiech”.

*****KAT*****
Jenia jest wspaniały. Po chwili się od siebie odsunęliśmy.
-Kocham cię, marudo.- powiedziałam.
-Ja maruda, dzięki. Powinienem się za to obrazić, ale tego nie zrobię. Bo cię kocham.- uśmiechnął się do mnie. Jak ja kocham ten jego cudowny uśmiech.

 Jest wtedy taki słodki.
-Obrazić, za co? Co ja z tobą mam.- zamówiliśmy jeszcze lody. Jenia zapłacił za wszystko. Kiedy zjedliśmy to poszliśmy jeszcze do parku. Spacerowaliśmy przez jakiś czas. Potem postanowiliśmy usiąść.
-Mam coś jeszcze dla ciebie.- powiedział. Nie no przesadza z tymi prezentami.
-Nie musiałeś. Za dużo tego wszystkiego.- pocałowałam go w policzek. Po chwili wyciągnął pudełeczko i je otworzył. W środku była przepiękna bransoletka.- Jest piękna.- założył mi ją i pocałowałam go w usta.- Za bardzo mnie rozpieszczasz, kotku.- powiedziałam gdy się od siebie odsunęliśmy.
-Oj nie przesadzaj. Od tego jestem. Wracamy już do hotelu?- zapytał. Pokiwałam głową na tak. Wstaliśmy i udaliśmy się w stronę hotelu. Jakieś pół godziny później dotarliśmy na miejsce. Podeszliśmy do recepcji po klucz, odebraliśmy go i udaliśmy się do windy. Po paru minutach dotarliśmy na właściwe piętro. Wyszliśmy i udaliśmy się pod mój tymczasowy pokój. Otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka. Jenia zamknął drzwi pokoju na klucz i przyciągnął mnie do siebie tak, że nasze czoła się stykały. Patrzyliśmy sobie w oczy, ma bardzo hipnotyzujące oczy, do tego piękne.

+18 (CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ)
Po chwili się już całowaliśmy. Na początku z czułością, a potem z namiętnością. Ściągnął ze mnie kurtkę, którą na sobie jeszcze miałam. Bardzo go kocham. Całując się szliśmy powoli w stronę łóżka. Przystanęliśmy na chwilę przy nim. Uśmiechałam się przez pocałunki, co mu się spodobało. Poczułam jego rękę pod moją bluzką. Jego ciepła dłoń błądziła pod nią. Po chwili  pozbył się jej. Bardzo mi się to podobało. Nie byłam mu długo dłużna i jego podkoszulek tak samo wylądował na ziemi. Po chwili się położyliśmy na łóżku. Całowaliśmy się, a jego ręka błądziła po moim brzuchu. Odsunął się ode mnie.
-Na pewno chcesz tego?- zapytał. Kiwnęłam głową na tak i ponownie go pocałowałam. Liczy się tylko on i ta wspaniała chwila z nim. Po chwili z pocałunkami przeniósł się na moją szyję. Jego dotyk był taki czuły. Pragnęłam go bardzo. Z szyi przeniósł się na mój dekolt. Co chwile schodził coraz niżej. Po chwili zszedł z pocałunkami do mojego podbrzusza, rozpiął moje spodnie i je ze mnie ściągnął. Potem powoli wracał do moich ust. Po chwili poczułam jego rękę na swoim udzie. Oplotłam nogami jego biodra. Przy min czuję się wyjątkowa. Potem jego dłoń powędrowała na moją pupę, zahaczając przy tym o moje majtki.- Kocham cię, Katherine.- wyszeptał mi do ucha. Bardzo rzadko używa mojego całego imienia. Ale lubię gdy je wypowiada.
- Ja ciebie też.- uśmiechnęłam się. Jego dłonie błądziły po całym moim ciele, a jego dotyk był dla mnie jak narkotyk. Potem odpiął mój biustonosz, który wylądował na podłodze. A po chwili to ja przejęłam inicjatywę, więc teraz on leżał. Zauważyłam, że bardzo mu się to spodobało. Cieszy mnie to. Pocałowałam go pierwsze w ust, a potem schodziłam coraz niżej. Pierwsza była szyja, potem jego tors, umięśniony brzuch i później podbrzusze. A po chwili pozbyłam się jego spodni i w jego bokserkach zobaczyłam już wybrzuszenie. Od razu je zdjęłam z niego. Przyciągnął mnie tak, że patrzyliśmy sobie znowu w oczy. Pocałował w usta i przewróciła tak, że teraz ja znowu leżałam pod nim, oraz powrócił do całowania całego mojego ciała i błądził dłońmi po całym moim ciele. Na chwilę zatrzymał się z pocałunkami na moich piersiach, a także się nimi bawił rękami. Bardzo mi się to podobało. Później ściągnął ze mnie jeszcze dolną część mojej bielizny. Nasze ciała po chwili złączyły się w jedność. Kochaliśmy się pierwszy raz. W końcu mogłam go poczuć w sobie, poczuć jego dotyk na swoim ciele. Było nam wspaniale. Był delikatny, a zarazem stanowczy. Tego właśnie potrzebowałam. Potrzebowałam dopełnienia naszego związku. Kiedy już szczytowaliśmy, Jenia po raz ostatni mnie pocałował i położył się obok mnie, a ja się w niego wtuliłam.

*****JENIA*****
-Jesteś wspaniały.- odezwała się po chwili moja ukochana. Uśmiechnąłem się na te miłe słowa i pocałowałem ją w głowę. Zmęczeni dzisiejszym dniem, zasnęliśmy wtuleni do siebie. Chodź była jeszcze wczesna pora. Obudziłem się dopiero wtedy gdy nie czułem obecności mojej kochanej dziewczyny. Dopiero po chwili zobaczyłem, że stoi na balkonie oparta o barierkę. Wstałem z łóżka, ubrałem bokserki i podszedłem do mojej dziewczyny, przytuliłem ją od tyłu.
-Kocham cię.- wyszeptałem jej do ucha. Uśmiechnęła się i położyła dłoń na mojej.
-Ja ciebie też.- staliśmy tak jeszcze przez chwile, podziwiając piękne widoki. Potem poszliśmy się ubrać i zeszliśmy do hotelowej restauracji na kolacje. Zamówiliśmy jajecznicę i dosiedliśmy się do Kevina. Tylko on z siatkarzy siedział w tym pomieszczeniu.
-No i gdzie się cały dzień podziewaliście, co? Mam nadzieję, że za dziewięć miesięcy nie zostanę wujkiem?- to wypalił z tym wujkiem. Ja mu coś kiedyś zrobię, nawet się tego nie będzie spodziewał.
-Ta lepiej martw się o siebie, braciszku.- odgryzła mu się jego siostra. Zaczęli sobie dokuczać. Czasem chciało mi się z nich śmiać. Są wspaniałym rodzeństwem. Mój najlepszy przyjaciel i ukochana dziewczyna. No a potem zaczęliśmy się wygłupiać. Nie ma to jak mieć przy sobie kogoś bliskiego. Zjedliśmy i z Kevinem odprowadziliśmy Kat do jej pokoju, pożegnaliśmy się z nią i udaliśmy się do naszego tymczasowego pokoju. Zabrałem swoją piżamę, czyli spodnie dresowe w których śpię i udałem się do łazienki. Wziąłem szybki orzeźwiający prysznic i ubrałem wcześniej przyszykowaną część mojej piżamy i wróciłem do pomieszczenia sypialnianego, od razu się położyłem na zajmowanym prze ze mnie łóżku. Mój współlokator, kiedy wyszedłem od razu zajął łazienkę. Po paru minutach wrócił. Położył się i zaczęliśmy rozmawiać.
-Jak wam się tam układa? Widać, że jesteście bardzo szczęśliwi. Co mnie bardzo cieszy. Przyszły szwagrze.- powiedział zadowolony.
-Świetnie. Gdyby nie nasza kłótnia wtedy i gdybym nie miał odwagi jej pocałować, to dalej pewnie bylibyśmy nieszczęśliwi.- odpowiedziałem.
-Pewnie tak. Ale dobrze, że się tak stało, a nie inaczej.- pogadaliśmy jeszcze chwile, a potem poszliśmy spać. Bezproblemowo szybko zasnąłem, po wspaniałym dzisiejszym dniu z moją ukochaną dziewczyną.

*****KATHERINE*****
Rano wstałam przed 8. Ubrałam się i udałam się na śniadanie do hotelowej restauracji. W pomieszczeniu nikogo nie było. Pustki, co mnie bardzo dziwi. Zamówiłam tosty z serem i sok pomarańczowy i usiadłam przy stoliku koło okna i zaczęłam jeść. Postanowiłam napisać do mojego ukochanego. Wczorajszy dzień był cudowny. Mam najlepszego chłopaka na świecie.

Do: Misiek. :*
Gdzie jesteś?

Po dłuższym czasie otrzymałam wiadomość od niego.

Od: Misiek. :*
Dzięki, że mnie obudziłaś. :D Zaraz zejdę na śniadanie. :P Kocham Cię. :*

Do: Misiek. :*
Czekam. <3 Też Cię kocham. :*

Po paru minutach pojawił się mój słodziak. Dosiadł się do mnie i zabrał mi tosta.
-Zamów sobie, a nie mnie podjadaj.- pocałowałam go w policzek.
-Nie chce mi się, a jestem głody. Więc sobie wziąłem.- uśmiechnął się. Walnęłam go w ramie. Zjedliśmy i postanowiłam, że pójdę pobiegać. Namawiałam mojego chłopaka by ze mną poszedł, ale nie chciał. Jego strata. Zaniedbałam ostatnio tą czynność. Poszłam do pokoju się przebrać. Przebrałam się, zabrałam telefon i słuchawki i udałam się do parku. Włożyłam słuchawki i zaczęłam biegać. Uwielbiam to robić. Zawsze pomaga mi to się odprężyć. Po około dwóch godzinach biegu, usiadłam na ławce, by na chwile odpocząć. Kiedy już odpoczęłam, postanowiłam pobiegnąć na hale, gdzie chłopaki mają trening. 15 minut później byłam na miejscu. Wbiegłam na boisko. Chłopaki właśnie odpoczywali. Dosiadłam się do nich.
-Wyglądasz strasznie.- odezwał się mój brat.
-A jak mam wyglądać, głupi jesteś.- uderzyłam go mocno w ramie. Co za głupek z niego.- Zagraj z nami, siostra. Co?- zaproponował.
-Ja, nie. Nie grałam już od dwóch lat.- powiedziałam. Chłopaki  mnie namawiali, ale im nie uległam.
-Czemu by mnie, córeczko. Zagraj z nimi. Nie zaszkodzi ci rozegrać małego meczu z chłopakami.- tacie nie mogłam odmówić. Więc wzięliśmy się do gry. Byłam w drużynie brata i mojego chłopaka, oraz z Benem i Nico Le Goffem, Le Roux i Antoninem. Grało nam się świetnie. W końcu mogłam zagrać. Jak ja tęsknię za grą. Ale cóż nie wrócę już do zawodowej gry. Rozegraliśmy tylko jeden set. Później usiadłam, by odpocząć.  Jakieś piętnaście minut późnij trening się zakończył i wróciliśmy do hotelu. Wzięłam z recepcji klucz do pokoju i od razu się tam udałam. Weszłam do pokoju i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki orzeźwiający prysznic, owinęłam się ręcznikiem i weszłam do pokoju. Na łóżku leżał mój chłopak. Kiedy mnie zobaczył od razu się cwaniacko uśmiechnął. Wstał i podszedł do mnie. Objął mnie w pasie i po chwili się całowaliśmy. Na początku z czułością, a potem namiętnie. Po chwili pozbył się ze mnie tego ręcznika...
_____________________________________________
Jest jak obiecałam. :)
Jak wspominałam na tamtym blogu za dużo "TRZY METRY NAD NIEBEM" I "TYLKO CIEBIE CHCE". :PP *_*
Widzę, że chcecie bym napisała opowiadanie o Tomku, więc powstanie taki blog. ;D
Dziękuję za wyświetlenia i komentarze. :> To tyle. ^_^

Pozdrawiam. :*

8 komentarzy:

  1. Jak zawsze wspaniały. 😁 W końcu się doczekałam. 😃 Jenia jest taki kochany i słodki. 😉 I ta scena. 😜 Lepsza niż na drugim blogu o skokach. 😉
    Czekam na następny i życzę weny. 😊
    Pozdrawiam. 😚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. 😎
      Zawsze kochany. 💙 Wczoraj z siostrą oglądałyśmy mecz i widziała akurat jak Genio nie obronił dwóch piłek i powiedziała by go ukarać w opowiadaniu i żeby główna bohaterka nie całowała go przynajmniej przez dwa rozdziały. 😆 Tak się później śmiałam z tego. 👅 Szkoda, że wczoraj przegrali. 😒 Dziś im kibicujemy. 💙💛
      Tak lepsza, mam nadzieje, że za każdym razem będzie lepsza. Chodź nie zawsze będę jej opisywać, no bo po co. 😊

      Pozdrawiam. 😚

      Usuń
  2. Super rozdział. <3 Jenia jest taki kochany.♡.♡ Czekam na następny i życzę weny. ~_~ Pozdrawiam.- Anula. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. :P Jenia jest taki słodki. :D czekam na następny i życzę weny. ^_* Pozdrawiam.- B. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jenia to taki chłopak ideał, haha, każda by chciała takiego :D chociaż nie wierzę, że oni się nie pokłócą ;) rozdział genialny, czekam na następny! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. 😄
      Tak, taki ideał. 💖
      Na pewno się pokłócą i to nie raz. 💕

      Pozdrawiam. 😚♡.♡

      Usuń